Imbir. Roślina znana jako przyprawa. Na przykład jego japońska odmiana jest znana pod taką postacią. Ale już imbir lekarski, oprócz swojego zastosowania w kuchni, wykorzystywany jest wspaniałomyślnie w produkcji piwa imbirowego czy ginger ale. No właśnie. Co jakiś czas można się natknąć na nazwę ginger ale (czyt. dżindżer ejl). Jest to bezalkoholowy napój o smaku imbirowym, którego nazwa często tłumaczy się jako piwo imbirowe. Piwo imbirowe (ginger beer), które można u nas kupić ma jednak swoje procenty i jest całkiem czymś innym. W ten oto sposób docieramy do sedna dzisiejszego mieszania. Proponuję bowiem drinki z piwem imbirowym (tym z procentami).
Na początek Shady Grove:
- do shakera wrzuć parę kostek lodu,
- wlej 50 ml ginu,
- wlej 30 ml soku wyciśniętego z cytryny,
- wsyp łyżeczkę cukru pudru,
- wstrząśnij,
- do szklanki typu highball wrzuć parę kostek lodu,
- przelej mieszankę,
- uzupełnij piwem imbirowym,
- dołącz słomkę.
Najsłodszy drink spośród trójki dziś proponowanych. Chociaż i tak lekko gorzkawy. Imbir wyraźnie dominuje.
Następnie mieszamy A Furlong Too Late:
- do szklanki typu highball wrzuć parę kostek lodu,
- wlej 50 ml białego rumu,
- wyciśnij sok z połowy limonki,
- zamieszaj,
- uzupełnij piwem imbirowym,
- dołącz słomkę.
Czuć, że mocne, bo sok z limonki lekko tylko maskuje alkohol. Imbir ponownie wyraźny.
I na koniec Moskiewski Muł:
- do szklanki typu highball wrzuć parę kostek lodu,
- wlej 50 ml wódki,
- wlej 30 ml soku wyciśniętego z cytryny,
- zamieszaj,
- uzupełnij piwem imbirowym,
- dołącz słomkę.
Wyszło najbardziej gorzko. Inna odmiana Moskiewskiego Muła jest robiona z wódki, soku z limonki i ginger ale. Pewnie wtedy drink jest łagodniejszy. Tym razem też jest niezłe, zwłaszcza dla tych, który od czasu do czasu chcą się napić czegoś zupełnie niesłodkiego.
Do osłodzenia wszystkich trzech drinków użyłem do dekoracji wisienek koktajlowych. Wreszcie je otworzyłem, bo już się naczekały w szafce. Pycha.
Nadeszło długo oczekiwane 5 minut wisienek 🙂
Tak. Teraz wszystko będę przyrządzać z wisienkami, nie tylko drinki 😉
Wiedząc że Twoja wyobraźnia nie zna granic :)…czekam z niecierpliwością na popisy – nie tylko drinkowe 🙂 – z wisienkami w roli głównej 😀